czwartek

9 dzień stycznia


Wykorzystaj okazję


Tak sobie myślę, popijając moją kawę oczywiście, o tym co niektórzy mają na myśli mówiąc "wykorzystaj swoją szansę". I jak to się zdarza (podejrzewam, że nie tylko mi), zamiast odpowiedzi w głowie pojawiły się pytania. Co to takiego ''szansa"? Skąd mam wiedzieć, że mam na coś "szansę"? Czy można się przygotować, by "szansę" odpowiednio wykorzystać? No i jeszcze setka innych pytań...
Pojęcie "szansa" kojarzy mi się z zyskiem, jaki mogę wynieść z jakiejś sytuacji. I faktycznie, definicja w słowniku to potwierdza: szansa to "możliwość powodzenia w jakiejś sprawie, osiągnięcia sukcesu lub zaistnienia jakichś pożądanych okoliczności". Czyli prawdopodobieństwo, że coś uzyskamy, coś, co w jakiś sposób przyniesie nam korzyść. Czy chodzi tylko o korzyści materialne?
Wpisując w przeglądarce hasło "wykorzystaj szansę" pokazują się strony dotyczące jakiś projektów i szkoleń, które obiecują poprawienie jakości życia - głównie poprzez znalezienie lepszej pracy, albo uzyskanie dotacji (chyba chodzi o pożyczkę), która pomogłaby uruchomić własną firmę.
To jeśli chodzi o pieniądze. Ale przecież, nie tylko o pieniądze w życiu chodzi.
Często mówię: "jak za darmo to biorę". Czy to znaczy, że wykorzystuję szansę? No według słownika się zgadza: sprzyjające okoliczności, mój zysk. Ale nie zawsze korzyści są materialne. Zyskuję również, gdy czytam książkę - uczę się czegoś (chociaż w moim wieku to coraz trudniej przychodzi). Kiedy piszę - też korzystam: poznaję siebie. Kiedy realizuję moje szalone pomysły - to dopiero korzyści! Poznaję rzeczy, o których wcześniej nawet pojęcia nie miałam.
Przykład?
Planując mój urlop 2020 poczytałam sobie o hipotermii - nie jestem ekspertem oczywiście, ale teraz rękawiczki zawsze mam w kieszeni. Jakby nie patrzeć korzyść - nie marznę. Dowiedziałam się też, dlaczego łatwiej jest wejść na Mount Everest niż z niego zejść. Wiem również, że Grenlandia to wyspa i to wcale nie europejska (granica między Europą a Ameryką przebiega przez środek – mniej więcej – Islandii).
Zdarza się i to nader często, że nie da się z okazji skorzystać. To też jest szansa, żeby się czegoś dowiedzieć, nauczyć, też można odnieść korzyść. Staram się o tym pamiętać i nie użalać się nad "straconą okazją".
"Identyfikacja potencjalnych przyczyn nie wykorzystania szansy, umożliwia przeprowadzenie działań zapobiegawczych" - chyba w Wikipedii ktoś tak napisał. Analiza "dlaczego mi się nie udało" pozwala przygotować się na "następnym razem".
Czasami trzeba świadomie zrezygnować z okazji - tu już wchodzą w grę priorytety. Trzeba wiedzieć co się tak naprawdę liczy w życiu. Niestety na to nie ma reguły. Każdy jest inny – każdy ma inne oczekiwania, inne cele, inne wartości. Podjąć pracę, która wymaga częstych wyjazdów i poznawać nowe miejsca czy znaleźć inną, która pozwoli zostać w domu i spędzać czas z rodziną. Co jest ważniejsze podróże czy rodzina? A może pieniądze?
Kiedyś, kiedy byłam młodsza, szukałam uniwersalnych zasad. Z biegiem lat przekonałam się, że się tak nie da. Nie można żyć czyimś życiem, trzeba mieć własne. Na szczęście w porę się ocknęłam i kurczę! - póki jestem zdrowa, dopóty korzystam z okazji. Korzystam z okazji, że żyję!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jako, że ostatnio trochę spamu się pokazuje, postanowiłam, że zanim się komentarz pokaże na stronie to go najpierw sprawdzę. Taka sytuacja. Pozdrawiam ciepło. Brydzia.