środa

30 dzień grudnia

Przyczyna - emocja - uczucie

Tak sobie myślałam, popijając moją kawę oczywiście, że odkąd pamiętam, zawsze słyszałam „nie płacz bez powodu”, „nie musisz być smutna”, „nie ma się czym martwić”, „nie powinnaś się gniewać”. Chodzi o to, że zawsze miałam powód, kiedy byłam smutna, zła lub zdenerwowana. Rzecz w tym, że nikt nie był w stanie tego zrozumieć. Zasadniczo wszyscy mamy inny obraz rzeczywistości i moje problemy nie mogły być zrozumiane przez kogoś innego.

Jak często słyszymy, że nie powinniśmy myśleć negatywnie? Zwłaszcza o sobie. Łatwo powiedzieć, niełatwo to zrobić.

Mądrzy ludzie próbowali zrozumieć i wyjaśnić uczucia i emocje od początku cywilizacji. Starożytni filozofowie, średniowieczni alchemicy, księża, medycy, psychologowie, a nawet fizycy — wszyscy oni szukali odpowiedzi. Dlaczego czujemy to, co czujemy? Dlaczego różni ludzie inaczej czują się w tej samej sytuacji?

W latach sześćdziesiątych dr Paul Ekman opisał sześć podstawowych emocji. Jego badania koncentrowały się na języku ciała, ale zaobserwował wzorce w fizycznej ekspresji ciała, gdy ludzie doświadczali emocji. Nawiasem mówiąc, po chwili stał się specjalistą od ... kłamstw. Opracował nawet szkolenie dla osób, które muszą wiedzieć, kto kłamie, a kto nie...

Dla mnie jednak ważniejsze jest to, że jasno opisał różnicę między emocjami a uczuciami. Wielu przyjęło jego sposób myślenia. Teraz nikt nie kwestionuje faktu, że zanim 'poczujemy', musimy doświadczyć 'emocji'.

Więc jaka jest różnica?

Emocja jest reakcją na bodźce z otoczenia. Zanim poczujemy złość, musimy się zdenerwować. Nasz organizm musi wytworzyć jakiś rodzaj hormonów, przyspieszyć tętno itp. Wtedy czujemy złość. Podobnie jest w przypadku smutku, radości, miłości, wzór jest ten sam: przyczyna — emocja — uczucie. Znajomość różnicy pomaga zarządzać emocjami i uczuciami. Łatwiej jest zaakceptować to, co czujemy.

Bądź dobry, pozytywny, optymistyczny, dąż do sukcesu, bądź duchowo oświecony, jedz zdrową żywność. Bądź sobą. Kochaj wszystkich. Uwolnij się od wątpliwości. Zakochaj się w mężczyźnie lub kobiecie swoich marzeń. Bądź szczęśliwy. Trend doskonałego życia sprawia, że stajemy się bardziej niespokojni, przygnębieni i mamy poczucie porażki. Ciągłe dążenie do doskonałości jest wyczerpujące, co więcej — standardy wciąż rosną, a my na okrągło czujemy się „niedostatecznie”. Nie jesteśmy stworzeni do bycia pozytywnym 24/7. To dla nas za dużo pracy. Większość z nas gubi się w myślach i „przepycha” się przez życie. Staramy się być wiecznie zajęci i jesteśmy odrętwiali. Dążenie do szczęścia dosłownie czyni nas nieszczęśliwymi. Ważne jest, aby zrobić miejsce na ciemne strony życia. Zaakceptujmy to.

Musimy zaakceptować negatywne emocje. Istnieją, są prawdziwe, są częścią naszego życia. Naprawdę wierzę, że potrzebujemy ich, abyśmy ewoluowali jako istoty ludzkie i naprawdę nie podoba nam się obecny trend tłumienia i negowania „negatywnych” emocji. Zamiast tego powinniśmy skupić się na rozwijaniu umiejętności, które pomogą nimi zarządzać. Powinniśmy nauczyć się radzić sobie z lękiem, smutkiem, złością, upokorzeniem itp.

Lęk pojawia się, gdy skupiamy się na przyszłości. Podoba mi się metafora „kręcimy filmy”. Może to wywołać lęk przed nieznanym, przeczucie, że coś złego się wydarzy. Tworzy przytłaczający stan zamartwiania i zamyślenia, a jeśli utrzymuje się przez dłuższy czas, może doprowadzić do choroby. Smutno nam, kiedy nasza uwaga skupiona jest na przeszłości. Istnieją setki powodów, które mogą doprowadzić nas do smutku i — gdy się smutek przedłuża — do depresji (są jednak teorie, że depresja ma inne korzenie).

„Z każdą minutą, w której jesteś zły, tracisz sześćdziesiąt sekund spokoju” — powiedział Ralph Waldo Emerson. Możemy łatwo powiedzieć, że wpadamy w złość — czujemy przyspieszone bicie serca, czujesz krew płynącą w żyłach ... wiemy, że możemy przenosić góry. I zamiast wyrazić to, co czujemy, mówimy: „eee, wszystko w porządku”? Mamy ściśnięty żołądek, zaciśnięte pięści... Ta energia powinna zostać uwolniona i można to łatwo zrobić.

Oczywiście nie mówię, że powinniśmy rzucać rzeczy w osobę, na którą się złościmy. Jest wiele lepszych sposobów na wyzwolenie „tej” energii — i tak naprawdę nie ma znaczenia, czy jest to energia z emocji „pozytywnych” lub „negatywnych”. Jeśli zbyt długo będziemy mieć „motyle w brzuchu”, też możemy się rozchorować.

Zwyczajnie, aby uwolnić napięcie, trzeba się ruszyć. Pomocna może być każda aktywność fizyczna, nawet zwykły spacer. Jazda na rowerze, pływanie, jogging, trening, joga, taniec, co tylko chcemy. Możemy wybrać, co lubimy i co czujemy — ale ruszajmy nasze ciało z miejsca! Boksowanie worka treningowego będzie dobry na gniew, bieganie na niepokój. Kiedy czujemy smutek, możemy pływać. Kiedy czujemy radość, możemy tańczyć. Kiedy czujemy miłość ... ach, myślę, że ten temat zostawię na osobny wpis.