niedziela

Z kawą w termosie: Lough Inagh - Leenaun


Lough Inagh - Leenaun


Przyznam się szczerze i bez bicia, że czułam niepokój, kiedy szykowałam się na pierwszy spacer z Galway Walking Club. Nie miałam pojęcia czego i kogo się spodziewać. Nie mówiąc już o tym, że w ogóle nie wiedziałam czy dam radę przejść około dwadzieścia kilometrów. Na szczęście nie uległam, nie przestraszyłam się i ''wyszłam ze swojej strefy komfortu'' – warto było.

Trasa wędrówki to ponad siedemnaście kilometrów od jeziora Inagh do Leenaun.

Lough Inagh (Loch Eidhneach) to jezioro w dolinie Inagh w Connemara w hrabstwie Galway, na zachodzie Irlandii. Zajmuje około trzech kilometrów kwadratowych.
Na jeziorze jest kilka wysepek: Deer Island, Illauninagh, Eagle Island, Red Island, Crow's Island, Otter Island, Man's Island, Lue Island.
Jezioro otoczone jest górami. Z zachodu sławne Twelve Bens, na wschodzie pasmo gór zwane Maumturks.
Lough Inagh jest zasilane z kilku górskich potoków, głównie jednak wodami z rzeki Gleninagh, która zaczyna się wysoko w dolinie Gleninagh na zboczach Benbaun (najwyższy szczyt hrabstwa Galway) i Bencollaghduff oraz wodami rzeki Tooreennacoona. Z Lough Inagh woda wpada do jeziora Derryclare, następnie do jeziora Ballynahinch, gdzie łączy się z rzeką Owenmore. Ostatecznie wpada do zatoki Atlantyku: Bertraghboy.

Lough Inagh słynie w okolicy z obfitości ryb. Niestety jezioro jest własnością prywatną. Żeby sobie powędkować trzeba uzyskać odpowiednie pozwolenia, które oczywiście muszą być ''poparte odpowiednimi opłatami''.

Znad jeziora, drogą, która jest częścią Western Way, można dojść do Leenane, ciesząc się widokiem na fiord, o którym niektóre źródła mówią, że jest jedynym w Irlandii, a inne, że jednym z trzech lub czterech - Killary Harbour (ACaoláire Rua).

...drogą, która jest częścią Western Way,
można dojść do Leenane,
ciesząc się widokiem na fiord...

Długi na szesnaście kilometrów fiord Killary wcina się z Atlantyku – najpierw prosto na południowy wschód, w połowie trochę wykręca i by kierować się bezpośrednio na wschód.
Północny brzeg fiordu wznosi się gwałtownie w znacznie większym stopniu niż południowy. Właśnie na północnym brzegu Killary Harbour wznosi się góra Mweelrea, najwyższe wzniesienie w Connacht (814 metrów).

Może powinnam trochę wyjaśnić.
Otóż Irlandia podzielona jest na hrabstwa (chyba 27), które można porównać do naszych swojskich województw. Irlandię dzieli się też na regiony: Connacht (zachód), Leinster (wschód), Munster (południe) i Ulster (północ), w skład których wchodzą oczywiście jakieś tam hrabstwa. Connemara to z kolei region, część Connacht. ''Obszarem obejmuje zachodnią część hrabstwa Galway oraz południową hrabstwa Mayo. W skład Connemary wchodzą tereny Killary Harbour, obszary wokół Zatoki Kilkieran, po jezioro Corrib na wschodzie. Od północy, zachodu i południa granicą jest Ocean Atlantycki'' (wg Wikipedii).

Góra Mweelrea, to najwyższe wzniesienie w Connacht. Najwyższym wzniesieniem w hrabstwie Galway jest Benbaun, który jest, podobnie jak Mweelrea, i w Connemara, i w Connacht.
Prawda, że somplikowane? No cóż, niektórzy to zamiast sobie ułatwiać życie, wolą je komplikować.

Przystanek na odpoczynek zrobiliśmy sobie w lesie. Przerwa nie była długa. Padał deszcz. Jedzenie na powietrzu w takich warunkach to nie ''sama przyjemność''. Szybko ruszyliśmy dalej...

Padał deszcz.

Im bliżej do Leenaun tym widoki ładniejsze. Z prawej strony wznoszą się góry, z których akurat spływały strumienie wody (no, bo padało jak z cebra), z lewej rozciąga się widok na fiord. Mimo gęstych chmur i rzęsistego deszczu i tak mi zapierało dech od widoków. Mogę sobie tylko wyobrazić jak jest tam pięknie, kiedy pogoda dopisuje. Osoby, które mi towarzyszyły żartowały, że przy ładnej pogodzie można zobaczyć Amerykę (ok, taka głupia to nie jestem, ha!).

Osoby, które mi towarzyszyły żartowały, że przy ładnej pogodzie można zobaczyć Amerykę.

Spacer skończył się w miasteczku Leenaun (często pisane: Leenane). Irlandzką nazwę Líonán Cinn Mhara można przetłumaczyć: ''tam, gdzie przypływ wylewa''.

W 2018 roku Leenaun zasłużyło na miano najbardziej mokrego miejsca w Irlandii. Wcześniej, w 2007 roku, w wyniku obfitego deszczu w miasteczku zawalił się most, który stał tu prawie dwieście lat. Leenaun zostało podzielone na pół i aby przedostać się z jednej części do drugiej trzeba było przejechać około sto kilometrów. Mieszkańcy na nowy most czekali dwa lata. Ale się doczekali.

Naszą wędrówkę zakończyliśmy w miejscowym barze, w którym ja oczywiście wypiłam najlepszą kawę (a może smakowała mi tak, bo w barze było sucho i ciepło?).

Naszą wędrówkę zakończyliśmy
w miejscowym barze.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jako, że ostatnio trochę spamu się pokazuje, postanowiłam, że zanim się komentarz pokaże na stronie to go najpierw sprawdzę. Taka sytuacja. Pozdrawiam ciepło. Brydzia.