czwartek

9 dzień maja


Podsumowujący bilans
Czy jestem pewna siebie?


Tak sobie myślałam (popijając moją kawę oczywiście), że należy się w jakiś sposób podsumować i zakończyć to, na co poświęciłam ostatnie osiem wpisów.
Zaczęło się od tego, że przy porannej kawie przypomniało mi się, jak ktoś kiedyś powiedział o mnie, iż brakuje mi pewności siebie. Postanowiłam to sprawdzić. Znalazłam stronę Patrycji Załug, która zajmuje się pewnością siebie zawodowo i przemyślałam każdy z filarów, na których według niej opiera się wewnętrzna pewność siebie. Jest ich osiem.


Czy ''Ktoś'' miał rację, że brakuje mi pewności siebie?

Na pewno brakuje mi arogancji, którą wiele osób myli z pewnością siebie. Nie potrafię za wszelką cenę udowadniać swojej pozycji, znaczenia i nie lubię tego robić. Autorytetu i szacunku nie można wymusić. Trzeba na to zapracować. Znam siebie, jestem świadoma własnych zalet. Jeśli ktoś nie docenia mojej osoby? Przecież to nie oznacza, że jestem do niczego! Moje wartości nie pokrywają się z jego (jej) i przyjaciółmi pewnie nie będziemy.  
Pisząc o poczuciu własnej wartości doszłam do wniosku, że być może tego mi trochę brakuje. Jednak wystarczyła jedna filiżanka kawy wypita w spokoju, spojrzenie na siebie z dystansu, żeby nabrać przekonania, że to nie brak wiary w siebie, ale świadomość własnych ograniczeń, może braku wiedzy, czy coś tam jeszcze, ale również wartości życiowe, które są dla mnie najważniejsze. Mam tam jakieś priorytety i akceptuję fakt, że coś tracę, żeby coś innego (na czym mi bardziej zależy) zyskać.

Co mogę zmienić, to zmieniam

Jeżeli chodzi o brak kwalifikacji, brak wiedzy – wierzę, że mogę to zmienić (jeśli tylko zechcę). Mam jednak świadomość, że są takie obszary, gdzie żadnych spektakularnych efektów nie osiągnę. Jednak fakt, że nie zrobię kariery jako primabalerina Baletu Moskiewskiego, nie powstrzymuje mnie, żeby się na balet dla dorosłych zapisać i powyginać się troszeczkę (nawet nie wiedziałam, że człowiek ma tyle mięśni, które mogą boleć od tańca).
Są też takie obszary które mnie nie interesują wcale, bo wiem, że zbyt się boję. Nie zapiszę się na kurs spadochronowy – wiem, że nie jestem w stanie wyskoczyć z samolotu z własnej woli. Nie zjem świadomie ślimaka, krewetki i kawioru. I w mini kiecce też nie wyjdę – ciągle bym myślała, czy mi dupsko widać i nie mogłabym być sobą – wolę jeansy, a najlepiej dresowe portki.

I mam ubaw

Nie kochani, to nie brak pewności siebie widziała we mnie osoba ''Ktoś''. Widziała ona osobę, która się nie narzuca, nie mówi, gdy nie ma nic do powiedzenia, pozwala mówić innym i czeka grzecznie na swoją kolej, gdy ma odmienne zdanie. Zdarza się, że moja kolej nie przychodzi... Skoro mi to NIE przeszkadza, to dlaczego miałabym to zmieniać? Dlaczego ''Ktoś'' pomyślał, że wie lepiej ode mnie, co dla mnie jest dobre?
Staram się szanować i brać pod uwagę opinie innych ludzi. Zdarza się, i to dość często, że moje zdanie różni się zupełnie od tego, o czym przekonany jest rozmówca. Jeżeli widzę, że dyskusja nie ma sensu, nie dyskutuję. Jeżeli ktoś nawet nie stara się wysłuchać moich argumentów i skacze jak Osioł (ten ze Shreka), krzycząc ''ja, ja, ja mam rację'', mogę jedynie skakać z nim krzycząc ''ty, ty, ty masz rację'' i mieć ubaw.

Czasami gryzę

Jest jeden wyjątek, kiedy sobie nie pozwalam na ''osiołkowate skakanie'' – kiedy chodzi o Bąbla-Ośmiolatka. Wtedy wychodzi ze mnie potwór. Drapię, gryzę, rzucam obelgami, robię co tylko w mojej mocy, żeby UDOWODNIĆ, że ja wiem, co dla niego jest, a co nie jest dobre. W tej kwestii nie dyskutuję – ma być po mojemu i już. Koniec, kropka!


A poza tym, jestem cichutką słuchaczką innych, która popijając sobie kawę, myśli o tym, czemu ludzie są tak dziwni, że nie widzą tego, co ona widzi. Jedyne co mi w takich chwilach przychodzi do głowy, to udowodniony fakt, że rzeczywistość każdy odbiera subiektywnie. To co dla mnie jest prawdziwe, nie musi być prawdziwe dla kogoś. Ale to nie powód, żeby celować moją prawdziwą cegłą w kogoś, kto twierdzi, że cegła jest nieprawdziwa. Prawda?

POST SCRIPTUM  
Tytuł wybrałam świadomie, wiem co to pleonazm.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jako, że ostatnio trochę spamu się pokazuje, postanowiłam, że zanim się komentarz pokaże na stronie to go najpierw sprawdzę. Taka sytuacja. Pozdrawiam ciepło. Brydzia.